Komentarze: 4
Nie wiem co jest, ale jest chujowo (sorki za wyrażenie, ale notka bedzie tego pełna). Czuje w sobie narastająca nienawiść do świata, do ludzi. Czuje się SAMOTNY nie wiem czym to jest spowodowane, może ideologią, wyglądem, nie wiem ale nienawidze siebie zato. Wszyscy tak jakoś sie odwracają odemnie. Wszyscy sa przeciwko mnie. Nawet rodzice, mi sugeruja, abym zmienił ubiór, bo mnie za to zabiją (tak właśnie powiedzieli) A niech ZABIJAJĄ mam to w dupie. Nie wiem czy to może przez muzykę jakiej slucham, możliwe, ale chuj z tym. Jestem INNY nie pasuje do dzisiejszego społeczeństwa, wszyscy mają jakieś ale, kurwa glupio się z tym czuje maksymalnie. Nie kochany, nie akceptowany to własnie takie uczycie mnie napełniaja. Chce opuścić taki świat, "Porzucę ten świat, którego intrygi nie są dość zabawne, ani cierpienia dość małe, aby utrzymać swe łzy. Zamknę się w pięknym książęcym grobie moich przodków. A może, może odkryje nowy świat swojej duszy.." To bybyło chyba najlepsze rozwiazanie, nie wiem, ale ja się nie zmienie i tak już bedzie. Może się odizololuje od wszystkich, postawie wielki mur, przez który nic do mnie nie dotrze, i tam zbuduje swój własny świat, świat w którym bede normalnie się czuł, świat w którym bedę robił co mi się podoba, i nikt mnie za to nie bedzie potępiał, świat w którym bede dla kogoś coś wart, bede miał sens istnienia, a nie bezcelowe życie, które doprowadzi tylko do śmierci, po co mi to, po co mam ty żyć . Sorki za notkę, ale musiałem jakoś to z siebie wyrzyć, choć raz zapomnieć.