Archiwum 17 listopada 2003


lis 17 2003 Ma miłość
Komentarze: 5

Jest 16 Listopada 2003, niedzielny, mglisty, chłodny wieczór. Zadzwonił nagle telefon, w słuchawce usłyszałem jej ciepły, przesiaknięty uczuciami głos. Poczułem sie jakoś dźiwne, uczucie wyzwolenia i ogromnej radości mnie ogarneło. Gdy emocje opadły, zamieniliśmy ze soba pierwsze słowa, nie wierzyłem, że to jednak sie spełni. Po długiej rozmowie doszedliśmy do wniosku, że warto dać nam szansę i że nie ma na co dłużej czekać. Umówiliśmy sie na następny dzień, nie przypuszcałem, że ją jeszcze w ten dzień zobacze. A jednak o godzinie 21 zadzwonił domofon i ocziwiście to była ona. Troszke znów porozmawialiśmy no i sie rozstaliśmy, nie bede się zagłebiaj w szczegóły. Tak własnie mniej wiecej wygladają nasze wspolne chwile, i mam nadzieję, że będa one trwały jak najdłużesz.

goofy : :